Cytat tygodnia 28/2011: "Grzech – cień"

'Cały sens grzechu sprowadza się do tego, że go dźwigamy. Po co komu grzech, skoro można by go zaraz odrzucić? Kiedy dogłębnie poznamy nasze grzechy, przekonamy się, że musimy je dźwigać, musimy z nimi żyć, bo sami nimi jesteśmy. W przeciwnym razie zanegowalibyśmy istnienie naszego brata, naszego cienia, zaprzeczylibyśmy niedoskonałości w nas, która stale depcze nam po piętach i czyni wszystko, co wydaje się nam wstrętne, wszystko, do czego jesteśmy zbyt tchórzliwi lub za przyzwoici. Cień pożąda grzechu, a jeśli mu zaprzeczymy, zostanie zepchnięty w nieświadomość zbiorową, zaburzając jej funkcjonowanie. Negowanie cienia jest czynem przeciwnym naturze; powinniśmy utrzymywać łączność z naszym cieniem, powinniśmy do niego mówić: „Tak, jesteś mym bratem, muszę cię zaakceptować”. Powinniśmy być dla siebie mili, nie możemy przecież mówić bratu naszemu: „Raka, nic mnie z tobą nie wiążę”. Negowanie cienia to błąd. Czyniąc to, prowokujemy reakcję polegającą na tym, że z ciemności wyłoni się nieświadomość zbiorowa w formie uosobionej.'

(C. G. Jung, 'Analiza marzeń sennych')