Z komnaty snów: "Brama do nieba"
Idę nocą przez ulicę miasta. Wszędzie panuję mrok. Nagle na niebie pojawia się wielki srebrny księżyc. Jest znacznie większy niż zwykły księżyc. Myślę sobie to jest brama do nieba, bo wygląda jak wielkie okrągłe drzwi. Nagle z nieba zaczyna spadać biały proszek. Wygląda jak rosa lub sól bo się świeci. Zawracam i idę w kierunku dworca. Myślę o tym, że muszę nagle dostać się na dworzec.
(Alina)